Na placu Zielonym ciągle kopią i sadzą, dotąd wszakże żadnych klombów na nim nie widać, a to jest koniecznem, żebyśmy choć na jednym placu mieli ładny ogródek na wzór tych, jakie we wszystkich znaczniejszych miastach za granicą są urządzone. W środku placu w cieniu drzew, wartoby kilka ławeczek postawić, na których odpocząć by można. Z wysadzonych na około placu drzew wnosiemy, iż ma być otoczony chodnikiem, żalujemy tylko, że jest tak wązki, iż dwie kobiet[y] nie mogą iść razem. Drzewa po obu stronach chodnika za blizko sadzone, jak się kiedyś rozrosną, uczynią chodnik ten jeszcze węższym.