Pewien były urzędnik policji zamierza wydać ciekawy słownik wyrażeń :fachowych amatorów cudzej własności”. Kompletował on swoje dzieło w przeciągu kilkunastoletniej służby, podczas której miał ciągłą styczność z tego rodzaju osobnikami i doszedł do takiej biegłości w gwarze złodziejskiej, iż może płynnie nią władać. Ze słownika tego można się będzie dowiedzieć, iż „klawisz” oznacza klamkę, „stodoła” - kieszeń, „chrust” - rubla, „zobaczyć” - obedrzeć, i mnóstwo podobnych wyrażeń wiele znaczących jednak niewinnie brzmiących, tak iż ktoś będący przedmiotem ich rozmowy, choćby ją nawet słyszał nie mógłby się nawet domyśleć, iż to jego mają „zobaczyc”...