Dnia wczorajszego trzej młodzi panowie pragnąc użyć w oryginalny sposób przejażdzki konnej, wjechali o godzinie 4-ej po południu do bawarji mieszczącej się w znanym drewnianym domku w posesji p. Lessera przy ulicy Miodowej. Powtarzamy wjechali, gdyż tak stało się literalnie pomimo kilku stopni schodków do lokalu prowadzących. Naturalnie oburzeni goście i rządca domu wyprosili tych niedzielnych rycerzy z bawarji, a jeden z nich w studenckiej czapce o palonych butach z wielkimi ostrogami wyprawiał potem na podwórzu harce, jakie czasem widzieć można w cyrkach wędrujących po małych miasteczkach.