Polish English Russian

Witam na stronie WarsawGuide.com.pl i zapraszam do zapoznania się z ofertą.
Rober Cymborski. Kontakt tel.: 507 100 657 email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

FacebookTwitterRSS Feed
';

Kurjer Warszawski 23.08.1916. Środa. Nr 233

Praca w święta. Konsystorz jeneralnyarchidiecezji warszawskiej wydał następującą odezwę do duchowieństwa archidjecezjalnego: "J.E. ks. arcybiskup metropolita polecił zawiadomić duchowieństwo, że na mocy rozporządzenia z dnia 21 b. m. upoważnił wszystkich ks. ks. proboszczów do dysponowania swoich parafjan w poszczególnych przypadkach, aby z powodu okoliczności wojny oraz ogólnej biedy, w niedzielę i świa po nabożeństwie parafjalnem, aż do końca wojny mogli bez pogwałcenia przykazania kościelnego wykonywać pracę ciężką w polu, o ile tego będzie potrzeba."

Kujer Warszawski 23.08.1866. Czwartek. Nr 190

Pogoda zdaje się ustalać. Jest to niemało pożądane nie tylko dla nas Warszawian, którzy miasta nie opuścilismy, ale jeszcze więcej może dla tych, co w widokach zdrowia i użycia świeżego powietrza, przenieśli się na letnie mieszkania w okolice Warszawy i w dalsze strony kraju. Zbliżająca się jesień, jest niewątpliwie najprzyjemniejszą porą roku w naszym klimacie. Nieznośne upały przestają już dokuczać, przynajmniej w godzinach rannych i wieczornych. Drzewa po sadach gną się pod ciężarem owoców, Wrzesień podaje hasło do owych wesołych wypraw do lasu na orzechy i grzyby, a dla amatorów myślistwa, otwiera się polowanie. Po tych dziennych rozrywkach i trudach, cóż milszego jak spożyta w dni pogodne wieczerza na ganku przed dworkiem. Uroczystą ciszę pięknego jesiennego wieczoru przerywają tylko miłe dla serca i wyobraźni głosy natury (...)

Kurjer Warszawski 17.05.1894 Czwartek, nr 134

Pod adresem cyklistów.

Dobrym jest wszelki sport, z warunkiem jednak, aby umiał uszanować prawa innych jednostek. Nie zawsze pamiętają o tem pp. cykliści. Tak np. wczoraj późnym wieczorem, kiedy sporo jeszcze osób, korzystając z pięknej pogody, używało przechadzki w alejach Ujazdowskich, dwóch cyklistów, jeden na bicyklu, drugi na rowerze, w całym pędzie wymijali na chodniku przechodniów beż żadnego sygnału ostrzegawczego trąbką lub dzwonkiem. Oczywiście przechodnie, a zwłaszcza kobiety, przestraszały się przebiegających obok nich znienacka pp. sportsmenów, którzy nawet objawy te przestrachu przyjmowali z widocznem zadowoleniem. A jednak pp. cykliści (wolimy raczej przypuszczać, że byli to raczej „zulusi” niż cykliści klubowi) powinniby nabrać przeświadczenia, że obok zręczności i wprawy w kierowaniu cyklem nie zawadziłoby – trochę dobrego wychowania.

Kurjer Warszawski 21.05.1884 Sroda, nr 140a

Wkrótce ponowiony ma być przepis zabraniający w obrębie Warszawy trzymania trzody chlewnej i gęsi, a w dzielnicach bardziej zamieszkałych także i krów. Przed ponowieniem tego przepisu ma być dokonany spis rzeźników utrzymujących żywą trzodę przeznaczoną na rzeź, jako też innych osób utrzymujących żywy inwentarz. Byłoby pożądanem, iżby przepis ten wszedł jaknajrychlej w wykonanie.

Przedmieście Koło za rogatkami wolskiemii wioski położone wzdłuż t. zw. „drogi górczewskiej” a przylegającej do pól wojennych powązkowskich mianowicie Górce, Groty, Bliźnie, Luchotrzew i Babice zajęte zostały przez przybyłe na czas letni baterje konnej artylerji 9-ą z Sieradza, 10-ą ze Zduńskiej Woli, 21-ą z Kielc i 23-ą z Pilicy.

Kurjer Warszawski 16.05.1874 Sobota, nr 105

(Art. nad.) Panie Redaktorze:

Będąc w tych dniach za pogrzebem na cmentarzu powązkowskim, spostrzegłem ze zgorszeniem dla zdrowia publicznego, kilkanaście grobów piwnicznych na rozcież pootwieranych z przyczyny ich odświeżenia. Ciekawa rzecz jaki może być tego powód? Czy przez to ma się zdrowie nieboszczykom polepszać? Dziwne pielęgnowanie śmierci, mogące życiu zaszkodzić. Odświeżanie zgnilizny w dnie pogodne, to zatruwanie powietrza dla wszystkiego co życie posiada. Na zapytanie jednego ze służby cmentarnej, z czyjego to się dzieje rozporządzenia? Powiedziano nam: Prawie wszyscy co tu mają groby rodzinne żądają odświeżania, szczególnie kobiety. Mają one klucze, roztwierają niemi groby, wchodzą tam, siedzą nieraz po parę godzin, podnoszą wieka i przypatrują się zwłokom. Jeżeli ich przestrzegę, że nie wolno tego robić, to człowieka jeszcze sponiewierają słowami. Otóż do życzenia by było, aby z uwagi na zdrowie publiczne, oraz na nieprawne otwieranie grobów przez osoby prywatne, które nawet Kodeksem Kar Głów. i Popr. jest zakazane, Zarząd Cmentarny nikomu nie pozwalał samowolnie otwierać grobów, t. j. piwnic i tym podobnych schowań ciał bez zezwolenia władzy. Nadto, aby zaraz rozkazał wszystkie wejścia do grobów opatrzyć plombami urzędowemi, i tylko wtedy je zdejmował, gdy rodzina ma składać ciało do grobu, klucze zaś wszelkie w zachowaniu zarządu mają pozostać, a służba powinna ściśle i surowo tego przestrzegać. - J. J.

Zadzwoń 507 100 657