Od kilku dni pojawiło się mnóstwo Jesiotrów pod Płockiem, nałowiono ich iuż bardzo wiele rozmaitej wielkości, osobliwie przy wsi Radziwiu przeciw Płocka leżącej; za iedem zaciągnięciem małej czyli krótkiej sieci, po 6 od razu łapano, a że pokupu dla małej ludności nie ma, utrzymuią te ryby na powrozach w Wiśle, do pali przywiązane. Od roku 1807 nie było tak nadzwyczajnego tych ryb połowu.
Kasa miejska wyznaczyła kwotę rs. 405 na sprawienie w r. b. nowych tablic z nazwami ulic.
Na placu Trzech Krzyży, na rogu Brackiej i Wspólnej budują się znaczniejszych rozmiarów kamienice, zniną nareszcie w tym punkcie niskie obrudzone budowle. Mieszkańcy tej dzielnicy skarżą się tylko i słusznie, iż plac nie jest wybrukowany, wskutek czego podczas pogody, w letniej porze trzeba połykać kłęby kurzu; w czasie deszczu, lub po polaniu grzęznąć formalnie w błocie.
Z d. 13-ym b. m. zaczęło obowiązywać nowe prawo, ograniczające pracę robotników małoletnich w fabrykach i zakładach przemysłowych. Dzieci do lat 12-tu całkiem nie mogąpracować w fabrykach, zaś dziecie od 12-15 lat wieku mają być używane do robót najdłużej przez 8 godzin dziennie. Winny być one nadto posyłane do szkoły przynajmniej na 3 godziny dziennie.
W kościołach Krakowskich znajduje się obecnie 163 szyb kolorowych, malowanych pomiędzy XIII a XV wiekami. Sztuka nowoczesna dotąd w tym względzie nie zdołała sprostać starożytnej. Okna bowiem tegoczesnych mistrzów Saskich roboty, od lat kilku zaledwie w kaplicy Przeździeckich sprawione, tracą już żywość barw i bledną, kiedy dawne średniowieczne szkła zachowały całą świeżość barw i tę świetność jakiej nowa sztuka nadać nie umie.
Ulica Świętojańska z powodu układania na niej nowego bruku z kamienia norweskiego, dla komunikacji kołowej zamkniętą została.
W ogrodzie Saskim przy wszystkich siedmiu bramach przystąpiono do budowy nowych strażnic policyjnych.
Z Krakowa donoszą nam, iż podczas Zielonych Świat, t. j. w dniach 1-go i 2-go czerwca r. b. urządzony zostanie zjazd do kopalni soli w Wieliczce, która w tym celu rzęsiście oświetloną będzie.
Indyjskie potrawy. Przebywający w Warszawie członkowie sławnego czerwono-skórego plemienia Sioux, nie pożerają żywych kur, kotów i królików, jak to zwykle czynią podrabiani jarmarczni indjanie. Zyją oni owszem bardzo skromnie. Mięso wołowe pocięte w plastry i pokrajane w kostki, chleb również w kostki pokrajany i ceber wody – oto obiad synów puszczy. W dodatku czarna kawa, w której bardzo zasmakowali indjanie, zresztą nic więcej... Wódkę wprawdzie namiętnie lubią, lecz tu w Europie jest im wzbronioną, gdyż zanadto rozpala ich fantazję i czyni ich niebezpiecznymi awanturnikami... Zresztą indjanie zachowują się nader przyzwoicie, są uważni i usposobienia wielce przyjacielskiego.
Towarzystwo tramwajowe dla wygody oczekujących na stacjach pasażerów zamierza pobudować obszerne pawilony drewniane na stacjach: towarowej, Powązkach i Woli. Nadto dla zapewnienia regularniejszej komunikacji na linji Mokotów-Powązki, na placu Trzech Krzyży zbudowaną będzie osobna zwrotnica. Zwrotnica ta urządzoną zostanie po lewej stronie, idąc ku alejom.
Podaie się do wiadomości, iż poczynaiąc od dnia 18 b. m. w każdą niedzielę, dzień świąteczny i czwartki od godz: 1ej z południa do 7 w wieczór, Gallerja obrazów i Pokoie pałacu Wilanowskiego będą dla Publiczności otwarte. Zwiedzaiący zechcą przy wejściu zapisać nazwiska swe do księgi na ten cel przygotowanej. Wejście lewem skrzydłem pałacu gdzie u służby miejscowej Spisu Gallerji w cenie exemplarza złp. 1 gr. 15 dostać można.